czwartek, 21 lipca 2011

Nic szczególnego, ale..

...ile ciekawych rzeczy się przy okazji dowiedziałam, czyli pischinger:)
Postanowiłam przygotować coś szybkiego i nie wymagającego. Działania rozpoczęłam oczywiście od Googla:)))
Po pierwsze okazał się, że co dom, to przepis na pischingera:) A po drugie ile ciekawy historii! Np. na blogu www.okiemjadwigi.pl wyczytałam, że najlepsze były robione w Suchej Beskidzkiej i słynęła z nich rodzina Wilderów. Rodzina ów miała także syna - Billa...Billa Wildera:)
No mój taki sławny nie jest, ale i też nie okazał się czymś szybkim:( Bo po przygotowaniu musiałam pożegnać się z nim na dobę:( Najlepszy dopiero na drugi dzień:))

Składniki:
wafle andrutowe
2 puszki krówki
masa czekoladowa typu nutela

Przepis:
Przekładamy wafle na zmianę masami i po zakończeniu odstawiamy na wcześniej wspomniany dzień:) Oczywiście wcześniej obciążając czymś naszego pischingera. Ja położyłam drewnianą deskę do krojenia a na nią garnek z wodą:)


Nie wytrzymałam do nastepnego dnia, już wieczorem musiała sobie ukroić kawałek:)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska